Apres Guerre - kolejna biała plama w historii polskiej muzyki. Zespół tworzony przez Polaków mieszkających we Francji. Grupa wydała w 85 własnym nakładem singla.
Słychać w ich muzyce jakąś fascynację zimną falą ala Joy Division chociaż nie jest to któraś kopia tamtej grupy. Jakby ktoś wiedział coś więcej o zespole to zapraszam do komentarzy.
Dzięki Lesław za nagrania.
Słyszałem te sześć nagrań w audycji Gołaszewskiego w 87 lub 88 roku. I też miałem je na kasecie. Mam do nich pewien sentyment. Zespół nazywał się Apres Guerre, co po francusku wykłada się Po wojnie (Gołaszewski mylnie tłumaczył jako Przed wojną. Nic więcej o nim nie wiem; może dr Avane, zapytany, zechciałby się wypowiedzieć...? :)
OdpowiedzUsuńo proszę, już coś się wyjaśnia
OdpowiedzUsuńMoże dodam jeszcze, że prezentacja tych nagrań była w audycji przeplatania rozważaniami prowadzącego na temat filozofii Zen i jej reprezentacji w sztuce. Nie jestem przekonany, czy słusznie podpiął on twórczość zespołu pod lokalną interpretację buddyzmu (tekst utworu nr 1?), ale sama próba takiego podpięcia niewątpliwie miała miejsce.
OdpowiedzUsuńJa zaś ze swej strony nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że zespól odbywał próby w DK Modraczek na przełomie osiemdziesiątego trzeciego i czwartego :-)
Kojarzę wszystkie sześć utworów z tego demo, więc musiało być prezentowane w całości. Fakt, że nazwa została zapisana według wymowy, wskazywałaby, że są to nagrania z radia, a nie z dobrze opisanego oryginalnego demo.
oooo. miałem ze trzy numery zRH nagrane, w 1987 były puszczane. Goły wszystko co puszczał przeplatał wywodami :) mi się cuś zdaje, ze to jacyś Polacy we Francji, emigranci jakowiś na falochronie
OdpowiedzUsuń"zRH" powinno byc " z RH" czyli Harcerskiej. sorki, zbyt trzeźwy jestem.
OdpowiedzUsuńco do kombatanctwa, to ktoś czytał list do redakcji w Newsweeku ostatnim? że Rozgłośnia to jako jedyna super muzę puszczała? wczesne the Cure, wczesne Cocteau Twins? mam w domu psychologa, mówi mi, że wspomnienia sfabrykować komuś albo sobie samemu jest szalenie łatwo.
W Wikipedii w haśle Jacek Lang (ten z OMB) jest wzmianka, że współpracował on z zespołem Apres Guerre (fr.) - ciekawe, czy to ten sam zespół.
OdpowiedzUsuńTak. To oni chopdzi. W 1986 lub 1987 grali koncert w rzeszowie (Apres Guerre) i tylko jeden z nich (wokalista) był polakiem z pochodzenia. Reszta francuzi.
UsuńTen wokal skończył jakies konserwatorium w PAryzu - gadałem z nim po tym koncercie. A Langu w końcu skończył w Paryzowni, wiec moze mają nadal kontakt.
Chociaz Jacek przechodzi ostatnio faze Zetoriusa i raczej kontakt z nim jest ograniczony...
Wokalista nazywa się Janusz Stega ale nie mam pojęcia jak sie z nim skontaktować. Jak znajde to powinienem jeszcze miec w piwnicy czteroutworowa kasete , na okładce był kolo chyba z drewnianym konikiem i w kaszkiecie huzarskim, przesycony, czarno - biały obrazek. W najlepszym numerze Janusz śpiewa cytuje "ile straciłem czasu straciłem na piciu piwa,
Usuńile straciłem czasu straciłem na nic,
zamiast na tobie kochanie,
zamiast na tobie kochanie".
Przejmujące to było dla siedemnastolatka wtedy....
Miło zawsze dowiedzieć się więcej ,o zespołach o których zasadniczo nic nie wiemy , a przecież to nasze lata młodości ;)Dzięki Unknown
UsuńJa miałem kiedyś z 10 numerów na kasecie. Obok Variete i Siekiery moje the best. To było moje super odkrycie, które strzegłem przed obcymi - rodzaj wtajemniczenia ;) Podobno byli z Karkówka, w co mi się wierzyć nie chciało, ale być może. W sumie Kraków duże miasto, choć prowincja koszmarna...
OdpowiedzUsuńno to chuj z tajemnica i wtajemniczeniem. teraz wszyscy to znamy!
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=ygVSCH1ufBI :))
OdpowiedzUsuńpozdrowienia,
Bro.