JOANNA DEAD to ostatnia wersja DEADLOCKA, ale już po tragicznej śmierci Rudego Maćka (spadł z ‘Falowca’). Na gitarach grali: Siemak (który potem grał w SZELEŚCIE SPADAJĄCYCH PAPIERKÓW) i Cent, który zastąpił Maćka (Rudego) – również na wokalu. Na saksofonie grał Siwy, który później dołączył do SZELESTU SPADAJĄCYCH PAPIERKÓW). Jednym z ważniejszych utworów wykonywanych przez JOANNĘ DEAD był buntowniczy (czy, jak się wtedy mówiło – wywrotowy) „Fri” ze swoistym mottem Brechta – „Jeśli jutro miałoby być takie jak dziś, jesteśmy zgubieni.” Cent śpiewał tam wtedy: „Wybiła godzina - wielka chwila. Czas zaczynać, coś zaczynać. Och, starczy morderstw. Och, więcej światła, więcej powietrza, trochę prawdy i trochę ciepła.”
To fragment artykułu Roamana Sebastyańskiego o Gdańskiej Scenie Alternatywnej, całość tutaj. Dzięki za nagrania.
To fragment artykułu Roamana Sebastyańskiego o Gdańskiej Scenie Alternatywnej, całość tutaj. Dzięki za nagrania.
Jest sporo nieścisłości w tym info o kapeli. Na wokalu występował Benek, który zresztą był autorem większości tekstów kapeli, prócz dwóch /Politycy Maćka Bruneta i Front Line poprzedniego Deadlocka/.
OdpowiedzUsuńKrótka historia nazwy Joanna Dead.
W 1985 roku Benek poznał Maćka Bruneta. Był pomysł aby reaktywować Deadlocka, jednakże muzycznie preferencje Benka odbiegały dość znacznie od tego co się grało w Deadlocku. Na skutek kompromisu powstała nazwa Joanna Deadlock /Joanna była Benka koleżanką z Warszawy/. Po śmierci Maćka zespół zmienił nazwę na jak wyżej.
Siemak grał na gitarze, Cent na basie i gitarze, Fidel grał przez moment, było
też dwóch gości na saksofonach /w tym Siwy/ Benek na wokalu.
Jeśli w czymś się pomyliłem to nieznacznie, ale. To są informacje z pierwszej ręki.
Pozdrowionka.
Małe sprostowanie tego, co napisałem powyżej:
OdpowiedzUsuńna basie grał Tadzik z Po Prostu, Cent gitara :-)
Marzę o tym abyśmy się zreaktywowali tym bardziej, że dzwonił do mnie Benek z Norwegii i obiecał, że przyleci
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Tomek Safian - perkusja.