Artykuł autorstwa Rafała Księżyka z gazety Brum o grupie ID:
Początki ID sięgają przełomu lat 1983-84. Formy działania i muzyczne kierunki wskazywał artystom amerykański hard core. Kulminacją tego okresu był występ na festiwalu "Poza kontrolą" w 1985 roku. Potem przyszło półtoraroczne zawieszenie działalności. Zespół odrodził się w nowym, aktualnym do dziś składzie, z zamiarem wypracowania własnej, oryginalnej formy twórczości.
Początki ID sięgają przełomu lat 1983-84. Formy działania i muzyczne kierunki wskazywał artystom amerykański hard core. Kulminacją tego okresu był występ na festiwalu "Poza kontrolą" w 1985 roku. Potem przyszło półtoraroczne zawieszenie działalności. Zespół odrodził się w nowym, aktualnym do dziś składzie, z zamiarem wypracowania własnej, oryginalnej formy twórczości.
NASTIE: "Do grania skłoniła nas fascynacja amerykańskim hardcorem, ale dojrzewaliśmy i naturalną koleją rzeczy był fakt, że nie chcieliśmy pozostawać przy naśladownictwie. Ważne było też nadanie własnego oblicza tekstom. Denerwowały nas zespoły, których teksty powielały treści przekazywane przez wykonawców zachodnich, nie dotyczące tego, co działo się u nas."
Druga połowa lat osiemdziesiątych była czasem największej aktywności koncertowej ID. Związani byli z prężną wówczas sceną hardcore'ową. Tak jak w USA - Jello Biafra, Tak w Polsce muzycy ID, jako pierwsi zaczęli zwracać uwagę na słabe punkty skupionych wokół niej bezkrytycznie kultowych przedsięwzięć.
Druga połowa lat osiemdziesiątych była czasem największej aktywności koncertowej ID. Związani byli z prężną wówczas sceną hardcore'ową. Tak jak w USA - Jello Biafra, Tak w Polsce muzycy ID, jako pierwsi zaczęli zwracać uwagę na słabe punkty skupionych wokół niej bezkrytycznie kultowych przedsięwzięć.
PAZUR:"Najlepsze w działalności sceny hc było to, że pokazywała ludziom jak rozwijać inicjatywę. Niestety, niedomogi organizacyjne, przede wszystkim kłopoty ze sprzętem, okazały się być silniejsze od dobrych chęci."
NASTIE:"ID, który chciał mieć własne brzmienie nie mógł zadowalać się się minimalizmem. Zaczęliśmy mówić , co nam się w tym wszystkim nie podoba."
PAZUR:"Już wtedy byliśmy trochę starsi od innych zespołów z tej sceny, być może to rzutowało na nasz stosunek do nich i ich do nas. Oni dopiero teraz zaczynają mówić o tym, o czym my mówiliśmy kilka lat temu."
NASTIE:"ID, który chciał mieć własne brzmienie nie mógł zadowalać się się minimalizmem. Zaczęliśmy mówić , co nam się w tym wszystkim nie podoba."
PAZUR:"Już wtedy byliśmy trochę starsi od innych zespołów z tej sceny, być może to rzutowało na nasz stosunek do nich i ich do nas. Oni dopiero teraz zaczynają mówić o tym, o czym my mówiliśmy kilka lat temu."
Jak twierdzą sami muzycy ich droga potoczyła się 'bocznymi torami' sceny hardcoreowej. Nie przeszkodziło to jednak temu, aby zespól został dostrzeżony także poza granicami Polski. W owym czasie ID odbył trasę koncertową po Belgii i Francji, a niemiecka firma niezależna TNT w latach 1987-88 wydała jego dwie kasety - "Drzewa umierają stojąc" oraz "Koncert Rotunda". Dwa utwory zespoły znalazły się na punkowej składance, która ukazała się w Japonii. O popularności zespołu w krajowym podziemiu niech świadczy fakt, iż piraci wypuścili aż cztery kasety z jej muzyką. ID był gościem na kolejnych festiwalach w Jarocinie - 1991 i 1992.
Lato 1993 roku przyniosło kasetę "Twoja twarz", wydaną przez SPV Poland. Niestety współpraca z SPV związała się dla muzyków z wieloma niemiłymi doświadczeniami.
Lato 1993 roku przyniosło kasetę "Twoja twarz", wydaną przez SPV Poland. Niestety współpraca z SPV związała się dla muzyków z wieloma niemiłymi doświadczeniami.
PREZES:"SPV zachowuje się jak banda z przedszkola: są niepoważni i naruszają warunki zawartej z nami umowy. Tak jak na organizowanym przez nich koncercie promocyjnym nigdy nas jeszcze nie potraktowano, a to przecież firma, która miała się nami opiekować!".
NASTIE:"Myślę, że nasza współpraca zakończy się. Być może wycofamy nawet materiał".
Kompozycje z "Mojej twarzy" zostały zarejestrowane dwa lata temu i stanowią przegląd dorobku zespołu z lat 1987-91. Ukazanie się kasety jest okazją aby na koncertach przypominać starsze utwory, ale ID wciąż ewoluuje...
PREZES:"Poszukujemy nowych brzmień, nowych środków przekazu dla tego samego nurtu, w którym pozostajemy od początku".
PAZUR:"Coraz mniej piszę tekstów zaangażowanych. Staram się, żeby były mniej jednoznaczne, ciekawsze. Nie opisuję niczego, lecz przekazuję treść w formie zawoalowanej, tak, by każdy mógł do nich trafić samodzielnie, z własną interpretacją".
NASTIE:"Myślę, że nasza współpraca zakończy się. Być może wycofamy nawet materiał".
Kompozycje z "Mojej twarzy" zostały zarejestrowane dwa lata temu i stanowią przegląd dorobku zespołu z lat 1987-91. Ukazanie się kasety jest okazją aby na koncertach przypominać starsze utwory, ale ID wciąż ewoluuje...
PREZES:"Poszukujemy nowych brzmień, nowych środków przekazu dla tego samego nurtu, w którym pozostajemy od początku".
PAZUR:"Coraz mniej piszę tekstów zaangażowanych. Staram się, żeby były mniej jednoznaczne, ciekawsze. Nie opisuję niczego, lecz przekazuję treść w formie zawoalowanej, tak, by każdy mógł do nich trafić samodzielnie, z własną interpretacją".
Nie zatracając korzeni klasycznego punka i hardcora sięga do tradycji hard-rocka i metalu. Dotyczy to przede wszystkim gitarzysty, ale i sekcja rytmiczna coraz częściej poczyna pracować z masywną, hard-rockową motoryką, budując tło dla ekspresyjnych melorecytacji. Muzyka ID zagarnia coraz nowsze i coraz ciekawsze środki rockowej dynamiki.
NASTIE: " Czujemy, że wszystko dopiero się rozkręca, dopiero rusza... Do tej pory była to głównie walka z różnymi przeszkodami, które pojawiały się na naszej drodze."
PAZUR:"Pojawił się już clip, świetnie zrobiony przez naszego przyjaciela Piotrka Jaworskiego. Myślimy też o działaniach pozamuzycznych. Mamy dużo pomysłów dotyczących opraw naszych koncertów."
NASTIE: " Czujemy, że wszystko dopiero się rozkręca, dopiero rusza... Do tej pory była to głównie walka z różnymi przeszkodami, które pojawiały się na naszej drodze."
PAZUR:"Pojawił się już clip, świetnie zrobiony przez naszego przyjaciela Piotrka Jaworskiego. Myślimy też o działaniach pozamuzycznych. Mamy dużo pomysłów dotyczących opraw naszych koncertów."
PREZES: " Wydanie kasety nie zmieniło sytuacji kapeli. Jest tyle samo koncertów, przychodzi tyle samo ludzi, może tylko częściej śpiewają razem z nami. Granie nie dostarcza nam środków do życia, gramy, bo sprawia nam to ogromną radość. W trasach, na koncertach zawsze czujemy się miło. Dopóki nasza muzyka jest dobrą zabawą dla nas samych i dla innych ludzi. wszystko jest w porządku i ID może działać dalej".
ID: Nastie - gitara
Prezes - bass
Mały - perkusja
Pazur - wokal
p.s. Kilka rzeczy do posłuchania było już wcześniej, teraz w lepszych jakościach. Dzięki Grzesiek za ripy.
ID: Nastie - gitara
Prezes - bass
Mały - perkusja
Pazur - wokal
p.s. Kilka rzeczy do posłuchania było już wcześniej, teraz w lepszych jakościach. Dzięki Grzesiek za ripy.
Nigdy mnie ten zespół nie porywał, choć miałem okazję kilka razy widzieć ich na żywca - Grodzisk Mazowiecki, Łódź, Warszawa, Jarocin... Przed koncertem w Łodzi (1990) robiłem z nimi wywiad w klubie Lutnia, gdzie grali. Kapela faktycznie podążała bocznymi, sobie znanymi torami HCPunx... Miło będzie teraz, po latach, odświeżyć sobie ich muzykę. Thx!
OdpowiedzUsuńGdzieś to chyba już pisałem - moim zdaniem ID był chyba pierwszą szerzej znaną polską kapelą, która uzyskała amerykańskie hardcore'owe brzmienie. Było to w czasie gdy wiekszość polskich kapel zafascynowana była Exploited czy GBH, a co bardziej rozgarnięci znali Discharge czy Dead Kennedys. Niektóre riffy ID-a są co prawda żywcem zerżnięte np. od Adrenalin OD, ale i tak było to ciekawe i nowatorskie. Widziałem ich na żywo chyba tylko raz - w Bytomiu ok. 1990r. Warto wspomnieć, że wydali też winylowego singla, nagranego w Złotej Skale, a wydanego przez Flabby z Siemianowic ok.1991r. Gdy niedawno graliśmy koncert w Krakowie okazało się, że chłopaki z IDa jako akustycy nagłaśniali nasz gig.
OdpowiedzUsuńZ którego roku pochodzi "Mix"?????
OdpowiedzUsuń"Mix" był wydany przez Flabby chyba w 92 lub 93r. (w tym mniej więcej czasie co singiel), a potem gdy Flabby już zdechło z inną okładką wydała to jeszcze Fala, ale nie wiem czy za wiedzą zespołu. Edycja Flabby była z dużą rozkładaną okładką z textami, ta z Fali była w stylu innych taśm tej "wytwórni".
OdpowiedzUsuńno wlasnie to jest tyl tej okladki z napisem id
OdpowiedzUsuńCzy "Flabby" to dawna firma Wojtka Kuśpika, bodajże wokalisty Schismopatic z Siemianowic Śląskich? On chyba teraz działa przy Buzku w political vermin....
OdpowiedzUsuńtak, to ten Flabby
OdpowiedzUsuńNie rzywcem zerzniete tylko to byly muzycznie covery
OdpowiedzUsuńnumer dedykowany Nastiemu grany przez Die Gewaltlosen na koncercie w Nawojce'85
OdpowiedzUsuńhttp://www.punkoirarerecording.net/mp3/DIEGEWALTLOSEN-live85nawojka-.mp3
http://www.youtube.com/watch?v=cQWCJwl6kmo&feature=related
OdpowiedzUsuńja wlasnie stalem sie posiadaczem singla ID, brzmi swietnie, jak na nagranie z 91r.
OdpowiedzUsuńNo i ekipa która grała na Nawojce to była cąłkiem inna bajka / kto grał i potem gdzie gral oraz klimat Oi& Śrubokręt i SxE też był wesoły hehe/ niż tzw jabol panki i tzw wojownicy z faszyzmem jak to się teraz nazywa "zależnych niezależnych" Dla MNie super zespół i ciekawy bo tzw gwiazda z KRk czyli Inkwizycja to tekstowe nudy,muzycznie ok
OdpowiedzUsuń