Fragment wywiadu z Grzegorzem Kaźmierczakiem sprzed czterech lat pożyczony z portalu Interia:
Jaka koncepcja przyświecała zespołowi Varieté, kiedy zaczynaliście grać w 1983 roku? Co chcieliście przekazać ludziom w tamtym czasie?
Od razu zaczynasz z grubszej rury śmiech . Ja myślę, że dwie rzeczy. Pewnie tak jak 90 procent kapel z tego czasu grało się po to, żeby krzyczeć przeciw komunie. A druga sprawa to fakt, że czuję się poetą i najważniejsze były dla mnie zawsze momenty iluminacji, oświecenia i myślę, że świadectwem tego jest parę moich tekstów. Tak było od samego początku i tak jest do dzisiaj.
Czy czuliście wtedy związek ze sceną nowofalową, do której zespół Varieté jest przypisywany i uznawany za jednego z prekursorów gatunku w Polsce?
Muzyka nowofalowa była najlepszą formą wyrazu w tamtym czasie. Ona naturalnie wypływała z głów i spod palców. Taka muzyka wisiała w powietrzu. Ale nie do końca jest tak, że podpisuję się pod tym kierunkiem, czy zresztą pod jakimkolwiek innym. Zawsze dążyłem do indywidualizmu w tym, co robiłem.
W 1986 roku powstała legendarna płyta "Bydgoszcz". Powstała, ale się nie ukazała. Przypomnij, co spowodowało, że album miał swoją premierę po blisko 15 latach?
Historia jest znana, więc w trzech słowach. Sprawa jest prozaiczna. Nagraliśmy płytę w Studiu Polskiego Radia w Bydgoszczy. Nasz menedżer znalazł nam wydawcę ? Klub Płytowy "Razem" w Warszawie. Niestety, jego samochód okradziono, a jedną z zabranych rzeczy była taśma-matka. Odtworzenie tego materiału z różnych względów nie było wtedy możliwe. Wiadomo, dostęp do studia był bardzo utrudniony. Po jakimś czasie odtworzono materiał z "Bydgoszczy" z jakiejś z naszych kaset. Został on zremasterowany i wydany w 2002 roku. Ja, niestety, nie byłem w stanie wysłuchać tej płyty do końca. Po pierwsze, nie jest ona najlepiej zrobiona. A po drugie, ten materiał miał już ponad 15 lat. Byłaby to jedynie podróż sentymentalna.
A jak się czułeś, kiedy płyta wreszcie się ukazała?
Muszę powiedzieć, że nie zrobiło to na mnie żadnego wrażenia. To nie była muzyka, pod którą mógłbym się teraz - czy w 2002 roku - podpisać. Minęło przecież tyle czasu. Byłem w innym miejscu i słuchałem tego trochę tak, jak płyty nagranej przez inny zespół.
Zespół rozpadł się jakiś czas po nagraniu "Bydgoszczy"...
Tak. Było to również spowodowane traumą, jakiej doświadczyliśmy z powodu tej kradzieży. Stwierdziliśmy, że nam nie idzie. Parę osób odpadło. Pozostali członkowie Varieté stali się dwudziestokilkuletnimi mężami i ojcami, musieli zająć się poważną pracą. Praktycznie zostaliśmy przez moment we dwójkę, z Wojtkiem Woźniakiem.
thanks za koncert bydgoszcz dla trisme
thanks za jarocin 94 dla pislove
*****
Variete - Live Bydgoszcz 1989
mediafire
Variete - Jarocin 94 (wersja RMF FM)
na dniach
Variete - Jarocin 94 ( wersja z konsolety)
download
Variete - Live Bydgoszcz 1989
mediafire
Variete - Jarocin 94 (wersja RMF FM)
na dniach
Variete - Jarocin 94 ( wersja z konsolety)
download
Dla tych co czytają komentarze i czasem coś napiszą Zamknij wszystkie drzwi z Jarocina 84 w miare przystępnej wersji, dzięki
OdpowiedzUsuńhttp://odsiebie.com/pokaz/4259336---15dd.html
piekne dzieki mam to w jeszcze gorszej jakosci
OdpowiedzUsuńczy bedzie wiecej?
pozdrawiam psz
niestety, więcej niestety nie ma
OdpowiedzUsuńbyć może kolega Kuźmik mógłby się ponownie wypowiedzieć w kwestii wydania płyty z jarocińskimi koncertami 84-85 Variete
Dobrze się stało, że Arturro przypomniał ten właśnie tekst. W słynnym wywiadzie Marka Włodarskiego w Lampie 3/2006 Grzegorz mówi niestety coś zupełnie innego - sugeruje, że kradzież taśmy nie sprawiła na zespole żadnego wrażenia, a tenże miał się znakomicie, prawie codziennie próbował i grał mnóstwo koncertów.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy set z Bydgoszczy, byłem na tym koncercie, jezeli to ta trasa z ksu i kultem....
OdpowiedzUsuńprzewaznie grali 30 minut słyszałem kilka tych koncertów z róznych miast,nie rózniły sie(patrz. koncert z Areny) a tu prosze niespodzianka
dwa numery zupełnie zapomniane....
mozna sie zdziwic po 20 latach,jeszcze raz dzieki wszystkim varietologom psz
Zaraz zaraz – czy Variété zagrało w Jarocinie ’94 dwa koncerty? Jeśli nie, tylko jeden z setów może pochodzić z tego festiwalu, bo są to nie tylko różne zestawy utworów, ale i inne wykonania. Stawiałbym oczywiście na to ze wstawką RMF, w drugim nie ma prawie wcale odgłosów publiczności.
OdpowiedzUsuńO ile pamietam variete zagrało 2 koncerty - na malej i duzej scenie. Na malej prowadzil zdaje mi się gosc z Bielizny.
OdpowiedzUsuńw programie j94 jest jeden koncert.
OdpowiedzUsuńciekawe, nie?
OdpowiedzUsuńto jest dokładnie ten sam koncert z tym, że obie wersje nie są pełne
OdpowiedzUsuńwersja z konsoli jest czysta i sterylna - tylko instrumenty i mikrofon
wersja radiowa była zapewne rejestrowana przy pomocy profesjonalnych radiowych mikrofonów ustawionych na scenie stąd pełniejsze przestrzenne brzmienie z większą ilościa basu i odgłosami publiki
po wyrównaniu poziomu dźwięku np. w mp3gain można swobodnie porównać powtarzające się utwory
Jeśli są to te same wykonania (linie instrumentów), wersja oznaczona jako „z konsolety” musiała zostać zremiksowana z usunięciem fragmentów partii niektórych instrumentów. Proszę porównać liczbę i kolejność wstawek saksofonu między partiami wokalu w początkowej części każdej z wersji „Pociągów na wietrze”.
OdpowiedzUsuńTrochę dziwne, że mikrofon, do którego śpiewał wokalista, nie zarejestrował wcale odgłosów publiczności. Grający muzycy też ich nie słyszeli?
O ile nie jestem głuchawy, gwizdów po tym koncercie było więcej niż podczas któregokolwiek ze znanych mi jarocińskich występów Variete.
jak na razie najdziwniejsze nagrania z konsolety to Jarocin 86 kiedy np. podczas wystepów Karcera czy Moskwy nie został w ogóle zarejestrowny vokal tylko gitary i perkusja - karaoke?
OdpowiedzUsuńVariete w 94 roku dostali nagrodę finansową od burmistrza Jarocina, ciekawe czy po to żeby nie grali więcej popu?
Widocznie nie został zarejestrowany ślad z mikrofonu wokalisty, mimo że mikrofon działał i był podpięty do głośników. To jednak łatwiej zrozumieć niż rejestrowanie tylko głosu wokalisty przy braku innych odgłosów słyszanych na scenie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ślady nagrane na koncercie były czyszczone i miksowane ponownie. Podobno techniczny zespołu (od kiedy współpracujący?) miał manię rejestrowania wszystkiego, co grano - od prób po koncerty. A publiczności pewnie nie spodobały się owe "słyszalne elementy jazzu".
Arturro, nagroda była w 92 psz
OdpowiedzUsuńno faktycznie, właśnie sprawdziłem, taka mała gafa
OdpowiedzUsuńkiedys w wywiadzie G.K.wspominał o kumulacji srodków finanasowych i nagraniu pierwszwj a raczej drugiej płyty min. za nagrode jarocinska.psz
OdpowiedzUsuńcytując pana Grzegorza ja nie byłem w stanie wysłuchać tej płyty do końca
OdpowiedzUsuńDo końca nie, bo ostatni jest utwór instrumentalny, całkiem niestrawny :). Al za to "Pere Lachaise" lepsze niż na "Bydgoszczy".
OdpowiedzUsuńWitam, poniżej linki do czegoś, co wg mej wiedzy jest bootlegiem "Obok wystawy cudów świata" lub którąś z jego mutacji. Dostałam to jakiś czas temu od przypadkiem poznanego fana naszego ulubionego zespołu - w wersji cyfrowej, w postaci dwóch dużych plików. Chciałam wgrać je na odsiebie w identycznej formie, ale nie dałam rady (jestem informatyczną blondynką, niestety), więc podzieliłam na poszczególne utwory, starając się to robić precyzyjnie, ale nie zawsze się udało (sekundy ciszy przed i po utworach, przerwane oklaski itd), za co od razu przepraszam. Mam nadzieję, że te nagrania posłużą do dalszych badań w temacie Variete. Pozdrawiam. a-ta.
OdpowiedzUsuń1.Cmentarze - http://odsiebie.com/pokaz/4450795---dead.html
2.Nie ma zwycięzcy - http://odsiebie.com/pokaz/4463499---1d0f.html
3.Ostatnia wieczerza - http://odsiebie.com/pokaz/4463519---da32.html
4.Canto Vivace - http://odsiebie.com/pokaz/4463536---5cf7.html
5. Krzyż - http://odsiebie.com/pokaz/4463554---4bb1.html
6. Lecą anioły - http://odsiebie.com/pokaz/4463571---a230.html
7.I znowu ktoś przestawił kamienie - http://odsiebie.com/pokaz/4463606---b680.html
8. Zamknij wszystkie drzwi - http://odsiebie.com/pokaz/4463629---d85b.html
9. Klaszczę w dłonie - http://odsiebie.com/pokaz/4463649---9bfe.html
10. Dies Irae - http://odsiebie.com/pokaz/4463674---3413.html
11. Od jutra (Film) - http://odsiebie.com/pokaz/4463713---ba50.html
12. Zamknij wszystkie drzwi - http://odsiebie.com/pokaz/4463737---fa01.html
13. Klaszczę w dłonie - http://odsiebie.com/pokaz/4463763---67aa.html
14. Ulica - http://odsiebie.com/pokaz/4463781---4c46.html
15.Canto Vivace - http://odsiebie.com/pokaz/4463814---88cf.html
16. Ostatnia wieczerza - http://odsiebie.com/pokaz/4463835---5060.html
17. Zamknij wszystkie drzwi - http://odsiebie.com/pokaz/4463847---f892.html
18. Klaszczę w dłonie - http://odsiebie.com/pokaz/4463861---72bd.html
19. Ulica - http://odsiebie.com/pokaz/4463884---b17c.html
20. Nie rozpoznamy się (Nie spotkamy się) - http://odsiebie.com/pokaz/4463897---11cb.html
21. Canto Vivace - http://odsiebie.com/pokaz/4463925---f784.html
22. Cygańska muzyka - http://odsiebie.com/pokaz/4463941---f9de.html
23. Pere Lachaise - http://odsiebie.com/pokaz/4463968---6633.html
PS: Mam też, poszukiwaną przez niektórych użytkowników Forum Wielkanoc (dziewczyny karabiny), mogę udostępnić w ten sam sposób.
a-ta, ubiegłas mnie, juz to obiecałem Arturro....
OdpowiedzUsuńjezeli to Ty napisz, nie mam Twojego adresu... przepadł
u mnie stalowe rynny spijaja deszcz... pozdrawiam
dzieki a-ta, spróbujemy to wszystko jakoś ogarnąć wkrótce
OdpowiedzUsuńokazuje się, że tzw Czarny Las z tzw Nothing to Ostatnia wieczerza
Grzegorz zapowiada ten utwór jako "Rozbite lustra"...
OdpowiedzUsuńTylko jakiś ignorant mógł opisać "Dies irae" jako "Żydowską piosenkę".
Drogi Arturro
OdpowiedzUsuńZwracam sie z uprzejmą prośbą o usunięcie z blogu z sekcji poszukiwane w/w dzieła.
Wierząc w pozytywne rozpatrzenie mojej prośby
Pozostaję w szacunku
A ja się przyłączam i sugeruję dopisanie zamiast niego prawdziwego "Nothing".
OdpowiedzUsuńA ja się wybieram lada moment na urlop więc pewne rzeczy pozostawiam w pieczy moim wiernym druhom.
OdpowiedzUsuńa-ta-wrzuc moze te pliki w takiej formie w jakiej je dostalas ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
No właśnie nie mogę w takiej formie, w jakiej dostałam, bo nie przechodzą, co tłumaczyłam (być może nieco bełkotliwie) powyżej. Najlepiej będzie, jeśli owe pliki w formie "oryginalnej" udostępni do badań osoba, od której je dostałam, a która wiem, że czyta to forum; niniejszym pozdrawiam, jeszcze raz przepraszam i dziękuję za wszystko. a-ta
OdpowiedzUsuńinna legenda głosi, że taśma-matka nie została skradziona
OdpowiedzUsuń:i
z ciekawości jaka?
OdpowiedzUsuńTeż w to powątpiewałem.
OdpowiedzUsuńMade in Poland też miało wydać płytę w KP Razem i odmówiono im, bo Klub stracił płynność finansową skutkiem inflacji.
A jak było według Bydgoskich Legend Miejskich?
Inny Anonimowy
Nieprzekonujące było w tej historii zwłaszcza to, że jednak kopie istniały - np. ta, z której Walter zagrał prawie całą płytę w Radiu Nieprzemakalnych. O ile pamiętam, jakość jej była przyzwoita (a może to własnie była matka?). Czy naprawdę nie wykonano (nie można było wykonać?) przyzwoitej jakości kopii? Z drugiej strony, materiał wydany w 2002 r. rzeczywisćie wydaje się pochodzić ze zdegradowanego nośnika.
OdpowiedzUsuń