czwartek, 12 sierpnia 2010

NOCNE SZCZURY Bądźmy zawsze wszyscy zjednoczeni

Obiecane numery Nocnych Szczurów z próby - prawdopodobnie 80 rok. Jakość jest partyzancka ale cóż... Nocne Szczury były pierwszym punkowym zespołem, który zagrał w Jarocinie w 1980 roku. Wystąpili również w Kołobrzegu na Pierwszym Festiwalu Nowej Fali.
Organizatorzy festiwalu w Jarocinie tak napisali o zespole: "Pochodzą z Władysławowa. Jak sami twierdzą, grają własną muzykę nowofalową wywodzącą się z punk-rocka. Teksty i muzyka jest ich własnym dziełem. Kontakt Zb. Konkol Władysławowo".
Nocne Szczury: Zbigniew Konkol - śpiew, Jaroslaw Mach - gitara basowa, Piotr Humanowski - gitara i Jerzy Sikora - perkusja.
Poniżej wywiad z wokalistą Nocnych Szczurów z Pasażera, który może rozjaśni parę spraw. Dzięki Don*Pedro za skan, takich ludzi nam to potrzeba.

(kliknij by powiększyć)


*****

Nocne Szczury - próba 80
mediafire






10 komentarzy:

  1. Muzyka ich własnym dziełem? Jasne... ;D

    Nikodem

    OdpowiedzUsuń
  2. Napewno rozjasnił sprawę dyskotek 'bo ktoś i coś tam usłyszał i wyszło z tego że kapela disco grała w ostatnich latach swej działalności.Choć Arturro podziękował również dziękuje Don*Pedrowi za skany.I na koniec przyznać mi się tu bez bicia kto zwędził kasetę z koncertu WYTRYSK .(to byłby dopiero niezły rarytas).

    OdpowiedzUsuń
  3. mam parę numerów Wytrysku ale jest tam tak namieszane na tej kasecie i taka jakość że nie wiadomo co jest co, może spróbuję to pewnego dnia jakoś ogarnąć

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale z wywiadu wynika że był to jednorazowy projekt .No chyba ,że się myle.

    OdpowiedzUsuń
  5. Arturro ta "namieszana kaseta", o której piszez to festiwal w Toruniu 81, na 98% jestem pewien!

    OdpowiedzUsuń
  6. dokładnie, to ta kaseta, Rejestracja, PKS, Wytrysk i niezidentyfikowane rzeczy jakieś

    OdpowiedzUsuń
  7. będziecie Panowie zgrywać tego PKS'a i Wytrysk?

    OdpowiedzUsuń
  8. na youtubie jest chyba lepsza jakość nagrania "zjednoczeni", bo pod koniec słychać "solówkę" :) a w tej wersji trudniej ją dosłyszeć :)

    też chciałbym wiedzieć czy ten pks i wytrysk będzie kiedyś do pobrania, z pozdrowieniami z Władysławowa! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. władysławowianin12 marca 2011 10:31

    Co teraz robimy? Wokalista pływa po morzach i oceanach, I gitarzysta się rozwodzi, II jest kierownikiem w przedsiębiorstwie "Szkuner", basista pracuje w urzędzie a perkusista jest taryfiarzem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zbycha K. poznałem przed kinem "Albatros", kiedy bodaj miał być puszczony film "Koncert". Było niestety tylko pięcioro chętnych, a szef kina powiedział że puści dopiero kiedy będzie nas siedmioro. Siedzieliśmy na ławce przed kinem i gadaliśmy. Ja już wtedy punk (chyba w 7, albo 8 klasie), ale bez doświadczeń... a Zbychu sporo opowiadał, w ogóle miał gadanego:) Do dziś pamiętam jak mówił o Jarocinie, jak szli brygadą przez miasto. Na ich widok ludzie kluczyli furtki w bramach i zamykali okiennice, hehe...
    Spotkałem Zbycha jeszcze raz - na ławce pod moim blokiem (niedaleko Domu Rybaka). Siedział z kolesiem (basistą) i pili piwo z pełnego kartonu Żywca (chyba, czy coś innego eksportowego). Zaprosił, to i się przysiadłem. To były trochę inne czasy niż teraz i gdy poczęstował mnie piwem (jeszcze ucznia podstawówki) to trochę zdrętwiałem. Ale punk przecież się nie łamie. To nic, że cały czas "miałem oko" na balkon moich rodziców, czy przypadkiem matka mnie nie zauważy. Ważne, że spiłem płyn z żywą legendą;)
    Co do KSU, to chyba faktycznie się lubili. Wyczułem to, gdy zespół z Bieszczad zagrał koncert we władysławowskiej "Fali" (niestety, krótko istniała ta spelunka). Z Siczką szybko się zrozumieliśmy i nie wiem jakby to spotkanie się skończyło, gdybyśmy ruszyli z nimi w nocne tango. Zapraszali, ale trochę zacząłem tracić już kontrolę. Zwłaszcza, że ich menadżerka dość ostro podrywała moją żonę. Generalnie jednak było bardzo przyjemnie;)
    Pozdro z Władka!

    OdpowiedzUsuń