piątek, 5 lutego 2010

1984 / KOSMETYKI MRS. PINKI czyli Jarocin 85 z archiwum Zwanziga

Dwa koncerty z Jarocina 85, które zripował Zwanzig i szkoda by było je zgubić w księdze gości czyli występ konkursowy 1984 i koncert Kosmetyków Mrs. Pinki. Wersje magnetofonowe ale słychać fajnie.

Przewaga jak dla mnie oczywiście dla muzyków z Rzeszowa. Koncert ten w wersji konsoletowej jest na blogu Punky Rock jednak "wydawca" tamtej kasety machnął się z informacją, że w nagraniach śpiewał Paweł "Czester" a nie Roman "Smutny" Rzucidło.

*****

1984 - Jarocin 85
mediafire

Kosmetyki Mrs. Pinki - Jarocin 85
mediafire



10 komentarzy:

  1. Kasia Kulda byłaby uradowana - w końcu nazwa zespołu została napisana poprawnie! Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Z założycielem zespołu Kontrola W. - Darkiem Kuldą, rozmawiał Kamil Sipowicz, "Razem" 1984.

    "Kontrolowane brzmienie"

    - Znany krytyk rockowy z "New Musical Express" Chris Bohn napisał o Kontroli W., że jest to najciekawsza polska grupa rockowa. Kiedy powstał ów tak wysoko ceniony, a zarazem tak mało znany polskiej publiczności zespół?

    - Grupa powstała w sierpniu 1981 r. w Zduńskiej Woli. (...) Muzyka, jaką wtedy graliśmy, była - co jest ciekawe - o wiele bardziej nowoczesna niż ta, tworzona przez nas później. Stało się tak dlatego, że biorąc udział w Warsztatach Muzycznych w Stańczykach mieliśmy siedmiu akustyków do naszej dyspozycji. Mogliśmy wtedy (było to pierwszy i ostatni raz) ustawić takie brzmienie, jakie chcieliśmy. (...)

    - Ponieważ żadnych Waszych nagrań - z jednym wyjątkiem - nie ma w radiu, nie nagraliście też żadnej płyty, musisz opowiedzieć, jaka to była muzyka.

    - Przede wszystkim chciałem robić muzykę brzydką i muzykę dla siebie. Był to okres, kiedy w Polskim Radio nic oprócz hard rocka nie puszczano, a ta muzyka wychodziła już mi czubkiem głowy. Postanowiłem założyć taki zespół, żeby nikt nie mógł sklasyfikować muzyki jaką gramy, tzn. aby to nie był jazz, ani rock. Nie udało się nam to jednak, gdyż w końcu podciągnięto nas pod nową falę. Ja sam nie potrafię określić muzyki, jaką wtedy graliśmy. Tym bardziej, w tej chwili, kiedy zespołu już praktycznie nie ma, a ja mam zupełnie nowe pomysły muzyczne.

    - Dlaczego zespół przestał istnieć?

    - Z prostego powodu. Skończyliśmy szkołę średnią, ja poszedłem na fizykę do Torunia, natomiast Wojtek studiuje medycynę w Warszawie.

    - Czyli studia kosztem muzyki. Z tym samym problemem borykają się inne młode grupy rockowe. Ludzie, którzy chodzili razem do jednego liceum i założyli tam zespół, w pewnym momencie rozchodzą się, gdyż zaczynają studiować, każdy w innym mieście. Tak stało się nie tylko z Wami, ale i z bardzo dobrym a nadal, niestety, niedocenianym częstochowskim zespołem T.Love. Jednakże T.Love spotykają się i nadal dają koncerty...

    - To zależy od tego, jak czasochłonne są studia. Medycyna i fizyka są tak ciężkie, że aby się utrzymać, trzeba bardzo mocno pracować. Tyle, że ja już nie chcę się utrzymać. Szkoda, bo łudziłem się, że uda mi się chwycić byka za rogi, czyli połączyć studiowanie fizyki z grą w zespole.

    - A okazało się, że to byk Ciebie chwycił. Powiedz mi teraz, gdzie usłyszał Was Chris Bohn?

    - Najpierw chcę powiedzieć, ze zespół na pewno będzie grał. Nie wiem tylko czy pod tą samą nazwą. Będzie to już jednak zupełnie inna muzyka. Chris Bohn przyszedł do nas na Rock Arenie w Poznaniu po koncercie i był dla nas bardzo uprzejmy. Niestety, bardzo pochlebna opinia angielskiego dziennikarza nic nam nie pomogła; gdyby napisano jeszcze w dziesięciu brytyjskich pismach muzycznych, że Kontrola W. to zespól najlepszy w Polsce - nic by to nie dało.

    OdpowiedzUsuń
  3. - A czego oczekiwaliście?

    - Realnie patrząc na sprawę - niczego. Układ jest taki: nikt nam nie zapłaci za studio i nikt nas do studia nie wpuści za darmo. Kiedy byliśmy tam raz i nagrywał nas akustyk, to okazało się, że zespół i tak nie ma nic do powiedzenia na temat swojego brzmienia. Przekonaliśmy się także o tym w Jarocinie, gdzie powiedziano nam, że mamy źle nagłośnioną perkusję. A my akurat właśnie takie brzmienie perkusji chcieliśmy mieć.

    - Zatem wszyscy inni wiedzą lepiej?

    - Ci ludzie uważają, że jak dwadzieścia lat pracują w tym zawodzie i jak nagłaśniali Reginę Pisarek, to potrafią także nagłaśniać nowoczesne zespoły rockowe. Niestety dla większości akustyków muzyka rockowa skończyła się na zespołach hard rockowych. To widać na koncertach oraz w studio przy nagrywaniu płyt. Polskie płyty są wszystkie tak samo nagrane. Nie ma u nas nowego rocka, bo nie ma nowego brzmienia. Z Joy Division gwiazdę nowej muzyki uczynił realizator dźwięku, gdyby nie on - grupa ta nadal grałaby w klubach (...)

    - Jak to się stało, że taka grupa jak Kontrola W. powstała w niewielkiej Zduńskiej Woli? Jakich mieliście tam odbiorców?

    - Żadnych, bo jak graliśmy, to przeważnie ludzie nie wiedzieli, co na to powiedzieć i ani nie było gwizdów ani oklasków. Trochę nam zazdroszczono, że nie przebierając bardzo szybko palcami po gryfie gitary, zdobyliśmy jakieś uznanie. I odbiliśmy się od dna. (...)

    - Czego słuchasz w tej chwili?

    - Dzisiejszy rock - moim zdaniem - jest w stanie zastoju. Podobnie było w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych, kiedy wszystkie zespoły grały bardzo podobnie, że przypomnę tylko Emerson Lake And Palmer czy Yes. Dzisiejsze grupy też podobnie grają. W tej chwili z największą przyjemnością słucham muzyki afrykańskiej tzw. "afro hit". Jest w niej dużo rytmu i pulsacji. Ta muzyka bardzo mnie inspiruje i właśnie coś takiego chciałbym grać. Jestem przede wszystkim muzykiem, a nie nowofalowcem, czy kimś w tym stylu. (...)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z gitarzystą i wokalistą zespołów Kontrola W. i Kosmetyki Mrs. Pinki - Darkiem Kuldą rozmawiała Aldona Krajewska, "Na Przełaj" jesień 1986.

    - Jak długo gracie?

    - Ja pracuję od lat ośmiu. Pracuję – bo muzykę robi się przede wszystkim w głowie. Muzyk dwanaście godzin na dobę główkuje, ręce wykonują tylko mechaniczne ruchy.

    - Czy muzyka rockowa wymaga pracy umysłowej?

    - Popularny krytyk muzyczny stwierdził, że inteligencja jest muzykowi rockowemu zbędna. Tymczasem praca głową trwa latami i musi trwać jeśli chce się do czegoś dojść. Nie rozumiem jak można ciągle grać to samo albo słuchać przez parę lat podobnej muzyki. Grupa daje to samo na płycie, w radiu i na koncercie... Wszystko jak pięć lat temu. To po co chodzić na jej koncerty?

    - Jaką muzykę lubisz

    - Jakiś czas temu słuchałem The Cure i Joy Division. Teraz nie mogę.

    - O czym to świadczy?

    - W głowie mi się zmieniło.

    - Rok temu zdawało mi się, że Joy Division to szalona awangarda.

    - A rok temu to już była kompletna dupa. Dziś słucham Dead Can Dance, Davida Byrnie.

    - Jaką muzykę gracie?

    - Muzykę? Czy Mozart określał jaką gra muzykę? Od nazywania są krytycy.

    - Jednak sporo grup umiejscawia się w jakiejś szufladce – heavy, punk rock, cold-wave... Co to znaczy cold-wave.

    - Muzyka zimna w odróżnienia od gorącej.

    - Kiedy muzyka jest zimna?

    - Jeżeli wykonawca nie pozwala sobie na okrzyk, ekspresję na scenie, jeśli nie popełnia się żadnych szaleństw gitarowo-perkusyjnych...

    - Popatrz. Jednak można opowiedzieć muzykę.

    - My nie jesteśmy cold. Ale nie potrafię zakwalifikować tego co gramy. To jest new-wave, ale to bardzo szerokie pojęcie.

    - Wszyscy jesteście samoukami?

    - Wszyscy poza mną. Odbyłem pięć lekcji w Ognisku Pracy Pozaszkolnej.

    - Tylko pięć?

    - Bo potem już grałem z zespołem. Były różne przedziwne formacje.

    - Zduńska Wola to dobre miejsce do grania?

    - Warszawa jest rozbiegana, rozprasza. Rozumiem teraz pisarzy, którzy wyjeżdżają, żeby popracować. Poza tym tu jest wielki rynek muzyczny. Jest mnóstwo ludzi, którzy grają. Nie pasuje? To bierzemy następnego... Dużo czasu kosztuje nauczenie muzyka stylu, w jakim gra grupa. On często później zawsze już tak gra. Kiedy go biorą następni, tę inność się czuje. To kładzie zespół. Żeby do czegoś dojść, zespół musi pracować razem.

    - W Zduńskiej Woli nie ma muzyków?

    - Są, ale od lat słuchają tego samego i grają to samo. My jesteśmy tam na siebie skazani i nikt nie może zrezygnować. Bo wszystko się rozleci.

    - Opowiedz mi o swoich muzykach.

    - Nie potrafię.

    - Jaka jest twoja siostra?

    - Prywatnie, czy zawodowo? Kasia śpiewa z nami, bo nikogo innego bym na to nie namówił. Robi to - hm... Rozwija się

    - Dlaczego zespoły "nieuznane" grają? Niektórzy robią to dla szmalu. A ci z garażu?

    - To pozwala zabić egzystencjalną nudę, która jest w człowieku.

    - Ale czy zabicie egzystencjalnej nudy wystarczy, żeby utrzymać człowieka przy życiu?

    - Jeśli chodzi o forsę, nie. Ja nie tylko nie mam zysków z tego, że gram. Jestem na minusie. Pomagając mnie i Kasi, moi rodzice są niemal na granicy nędzy. Jestem im bardzo wdzięczny, że się nie uskarżają.

    - Mam uwierzyć, że są jeszcze ludzie żyjący dla Czystej Sztuki?

    - Na to by wychodziło.

    - Myślałam jednak o czymś innym: nie wystarczy się nie nudzić, trzeba mieć poczucie sensu. Jakiś plan, koncepcję.

    - Ja mam bardzo określone plany i cele. Ale kto wie, może za pięć lat będę wzorowym mistrzem na tokarce?

    - Nie wierzę.

    - Tylko wtedy, gdy okaże się, że zupełnie nie mam talentu. To nie takie dziwne, ukończyłem Technikum Mechaniczne.

    - Masz fach. Ale znam twoje teksty. Nie będziesz pracował przy tokarce... Jesteś bardziej muzykiem, czy poetą?

    - Za muzyka będę się uważał, gdy wydam czwartą płytę długogrającą. Za poetę będę się wtedy uważał – także.

    - Jedna nie wystarczy?

    - Jedna może być pomyłką. Druga jest niebezpieczna... Kolejne stanowią potwierdzenie wyboru. Myślę, że będę grał. Chcę być profesjonalistą.

    OdpowiedzUsuń
  5. - Macie śmieszną nazwę. W pracy mi mówią "dzwoniły Świnki-Pinki"...

    - Nie czuję się urażony. To już raczej wokalistka.

    - Jest dobra. Zapamiętuje się natychmiast.

    - A widzisz.

    - Kontrola W. to też była dobra nazwa.

    - "Kontrola" powstała w grudniu pięć lat temu i istniała do września 1983 r. Pełna nazwa brzmiała "Kontrola Władzy". Na pierwszym koncercie, gdy konferansjerka ją wymieniła, oderwał się od ściany niepozorny facet w cywilu i mówi: "Ależ proszę pana. Nie można kontrolować władzy". To nie chodzi o to, że my kontrolujemy władzę, tylko, że władza nas kontroluje... "A, to co innego". Zrobiliśmy się sławni. Za jakiś czas do dyrektora Domu Kultury (bardzo w porządku gość) dzwoni telefon: "Pan ma u siebie zespół Kontrola W. Jak brzmi pełna nazwa?". Ja wcześniej uprzedziłem, że Kontrola Wrażeń. Całe województwo wie, że to jest Kontrola Władzy! Panie Darku, mówi on do mnie potem, co ja z nimi mam, czepiają się, że dach źle naprawiony, flaga źle założona...

    - Dom Kultury wytrzymywał z wami?

    - Dyrektor był świetny. "Ja tu mam taki zespół jazzowy. Trochę głośno grają...". Z Kontroli W. została nas trójka. I nie było alternatywy: albo się dostaniemy na studia, albo nas wezmą do wojska i zespół się rozleci.

    - Wszyscy się dostali?

    - Ja wiedziałem, że się dostanę. Tłumaczyłem znajomej dziewczynie: "Zdawaj na studia, co będziesz tkwiła w tym mieście". "A ja się i tak nie dostanę". Co to znaczy? Trzydzieści dni nauki po osiem godzin dziennie. I nie ma egzaminu, który by się nie poddał. Dziewczyny to dziwne istoty, mają parę cech, w których przewyższają facetów...

    - ... potrafią sprzątać, gotować i rodzić dzieci.

    - Nieźle je też wychowują. Ale poza tym, to nie są od myślenia. Faceci mają chorą ambicję i dzięki niej idą do przodu. Dziewczyny są jej pozbawione.

    - Masz dziewczynę?

    - Miałem. Zostawiła mnie przez Jarocin. Dlatego, że się nią tam nie zajmowałem. A ja dla Jarocina poświęciłem jedne studia – fizykę w Toruniu – i kupę wysiłku, żeby zdać na drugie, i różne plany... Zabrałem ją tam, żeby nie siedziała w domu i nie wyobrażała sobie Bóg wie czego. Ale to miał być czas mój. Dla mnie.

    - Nie mogła tego zrozumieć.

    - Dziewczyny nie są w stanie takich rzeczy rozumieć. Tego, że na pierwszym miejscu może być coś innego niż one.

    - Trudny jesteś?

    - Mówię: "Pierwsza jest gitara, zaraz potem ty, następne są studia". I słyszę: "To śpij z gitarą".

    (...)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z gitarzystą i wokalistą zespołów Kontrola W. i Kosmetyki Mrs. Pinki - Darkiem Kuldą rozmawiał Darek Anaszko – 23.10.00. Jest to fragment wywiadu. Całość znajduje się na stronach - www.dada.serpent.pl/kontrola

    - Jako początek Kontroli W. podaje się zwykle warsztaty w Stańczykach. Na czym one w ogóle polegały, jak tam trafiliście?

    - To był stan wojenny, Solidarność... Nie - stanu wojennego jeszcze nie było, to było w 1981 r. I NZS, który wtedy jeszcze istniał, miał do wydania pieniądze, z którymi musiał coś zrobić. Postanowili więc, że zrobią warsztaty muzyczne. Znalazła tam się zbieranina całkowicie przypadkowych ludzi. Tam w trójkę po prostu sobie graliśmy, ale to były właściwie trzy nagrania zrobione "na poczekaniu" i na poczekaniu zagrane, kompozycje zrobione ad hoc. Jak zagraliśmy te trzy nagrania to tam się nami zainteresowali. A jak się zainteresowali to my, w związku z tym, że zobaczyliśmy że ktoś się interesuje, wywnioskowaliśmy, że coś z tego można zrobić.

    - To byłeś Ty, Wojtek Jagielski i Andrzej Zeńczewski [później m.in. Daab i T.Love]?

    - Tak - Andrzej grał na gitarze basowej.

    - On, w odróżnieniu od was dwóch, w ogóle nie pochodził ze Zduńskiej Woli, nieprawdaż?

    - Tak - Andrzej był z Warszawy. Poznaliśmy się tam całkiem przypadkiem - wcześniej go nie znałem.

    - Ale to wszystko miało miejsce zanim jeszcze w ogóle nazwaliście się Kontrola W?

    - Oczywiście - to była całkowicie luźna inicjatywa. Wcześniej istnieliśmy jako inne zespoły, grające jakieś heavy-metale-srale.

    - Wojtek Jagielski ostatnio opisywał w Wyborczej historię, jak to was poszukiwał Marek Niedźwiedzki przez radio. Twój ojciec ponoć prosił Marka o pomoc, bo porozjeżdżaliście się na wakacje a przyszło zawiadomienie, że zakwalifikowaliście się do Jarocina...

    - Prawda. Ja wtedy chyba w góry pojechałem, nie powiedziałem gdzie i rzeczywiście Marek nas poszukiwał przez radio.

    - To był 1982 rok, pierwszy wasz występ w Jarocinie?

    - Tak. Wysłaliśmy tam nagrania na zasadzie dowcipu. Wysyłaliśmy tam kasety dwa razy wcześniej pod innymi nazwami i dwa razy się nie dostaliśmy. I tak byliśmy wkurwieni na ten Jarocin, że postanowiliśmy, że zrobimy taką muzykę, że wszyscy się wyrzygają, że wszystkich będzie wykręcało. Jak zrobiliśmy tak, żeby się wszyscy wyrzygali to się okazało, że to się spodobało. To było całe zaskoczenie - wysłaliśmy kasetę, w ogóle o tym zapomnieliśmy i sobie wyjechaliśmy.

    - Mam pytanie o ten legendarny artykuł Chrisa Bohna w "New Musical Express", gdzie zachwycał się wami. To jest w ogóle prawda, czy legenda przez was wytworzona?

    - Prawda - mam ten artykuł w domu. To było po Rock Arenie w 1983 i jest dokładnie napisane tak: "the best and most contemporary group of Poland", czyli najlepsza i najbardziej nowoczesna grupa w Polsce.

    - Skąd zmiana nazwy z Kontroli W. na Kosmetyki? Bo de facto Kosmetyki były przecież kontynuacją ostatniego okresu Kontroli.

    - Były kontynuacją, ale już dochodził klawisz, zmiana miejsca zamieszkania - Kosmetyki już nie były ze Zduńskiej Woli ale z Warszawy. I może kontynuacja, ale jednak była to inna muzyka... A ponadto ja nie chciałem już kontynuować tego pod nazwą Kontrola W. Generalnie Walter Chełstowski nas namówił. Nie chciało nam się grać, to co tam dłubaliśmy to dłubaliśmy dla siebie. Walter nas przekonał, żebyśmy przysłali to do Jarocina. Ja mówię pod nazwą Kontrola W to odpada, ja nie będę przecież startował w konkursie, nie będę się wygłupiał.

    (...)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fragment wspomnienia Marka Wiernika dotycząca Kontroli W., "Słowo Powszechne", lipiec 1987 r.

    (...)
    Kontrolę W. poznałem w 1982 r. podczas przeglądu łódzkich zespołów rockowych, jaki odbył się w ramach "Rockowiska". Była to zdecydowanie najciekawsza kapela imprezy, którą zaprosiłem później do polskiej reprezentacji na poznański, międzynarodowy festiwal "Rock Arena". I nie zawiodłem się. Formacja Darka dała prawdziwy popis nowofalowego grania. A że nie poznali się na niej moi koledzy-dziennikarze, to już inna sprawa. Znalazł się na szczęście jeden, niejaki Chris Bohn z "New Musical Express", który napisał w swoim macierzystym tygodniku, że Kontrola W. jest najciekawszą polską grupą rockową. Kto wie, jak potoczyłyby się jej dalsze losy, gdyby nie splot kilku nieszczególnych okoliczności. Przede wszystkim członkowie zespołu mieli pełną świadomość bliskiego końca grupy ze względu na studia w różnych miastach. M.in. z tego powodu Kontrola W. nie wykorzystała szansy udziału w finałach Ogólnopolskiego Turnieju Młodych Talentów, zorganizowanego przez ZPR, a wygranego przez wrocławską orkiestrę Klaus Mitffoch.
    Po rozpadzie Kontroli W. Kulda miał wiele planów, ale ich realizacja wydawała się niemożliwa. Próbował zmontować jakąś kapelę w Toruniu, gdzie podjął studia, ale na zebranie odpowiadających mu muzyków musiał jeszcze trochę poczekać. O Kontroli W. mało kto już pamiętał, gdy oto na Festiwalu Muzyków Rockowych w Jarocinie w 1985 r., rodzeństwo Kuldów ukazało swoje nowe oblicze. Kosmetyki Mrs. Pinki załapały się do dziesiątki laureatów, wywożąc z Jarocina kawałek niezłego sprzętu, ufundowaną przez firmę Langowskiego. Zespół bardzo szybko zdobył sobie uznanie wśród fanów "niezależnego" rocka, pojawiając się na listach najpopularniejszych wykonawców. Czytelnicy "Muzyki Młodych", nie istniejącej już rubryki "Słowa Powszechnego", uznali Kosmetyki za drugi talent 1985 r. (po tercecie Ivo Partizan). Równie wysoko oceniona została Kasia Kulda, wyprzedzając m.in.... Edytę Gepert. Dziewczynę wybrano ponadto na wokalistkę roku w plebiscycie "Non Stopu".
    (...)

    Marek Wiernik, "Słowo Powszechne", lipiec 1987.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kol. Zwanzig, czy nagrałeś w 1985 z dużej sceny Moskwę, Prowokację, Zbombardowaną Laleczkę, Trepanację Czaszki, Process, Piersi i Rejestrację z pierwszego dnia? Bo to co chodzi po necie do słuchania się nie nadaje, a ja przepiłem w drodze do tego Jarocina swojego grundiga i nie nagrałem nic.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oprócz Trepanacji i Piersi (chociaż to muszę sprawdzić) resztę mam ale czy jakość lepsza to niewiem.

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo proszę o reUp materiału z RS

    OdpowiedzUsuń