środa, 16 września 2009

MADE IN POLAND Obraz we mgle

Made In Poland - jeden ze sztandarowych zespołów zimnofalowych w Polsce. Grupa w składzie Robert "Rozzy" Hilczer - śpiew, Krzysztof "Córa" Grażyński - gitara , Piotr Pawłowski - gitara basowa, Artur Hajdasz - perkusja, powstała w maju 1984 roku w Krakowie na gruzach punkowej formacji Ekshumacja, uczestnika Festiwalu Muzyków Rockowych Jarocin '83.


Koncertowy debiut formacji przypada na FMR Jarocin '84, gdzie została ona entuzjastycznie przyjęta przez publiczność. Zespół wystąpił tam również rok później. Inne ważne występy to między innymi Rock Arena '85 w Poznaniu.

W 1985 roku ukazuje się pierwszy singel zespołu – Ja myślę. Pierwsze z tych nagrań pojawi się również na kompilacji zatytułowanej Jeszcze młodsza generacja. W tym czasie zrealizowana została też piosenka "To tylko kobieta".

W 1986 roku po odejściu Roziego, zespół próbuje za mikrofonem m.in. wokalistkę Jolantę Annę Pulchną i Roberta Gawlińskiego z zespołu Madame. Z tą pierwszą nagrywa w roku 1986 trzy nowe utwory, z których największą popularność zyskują "Wciąż tylko mgliste słowa (Ucieczka)". Warto zwrócić uwagę na rewolucyjne brzmienie drugiego singla zespołu Nieskazitelna twarz.


W 1987 roku powraca Rozzy, zaś zespół nagrywa materiał na debiutancki longplay zatytułowany po prostu Made in Poland. Utrzymany klimacie twórczości The Style Council i Simply Red album okazał się zupełnie nietrafiony w gusta ówczesnej publiczności. W tej sytuacji grupa zakończyła działalność. W latach 90. zespół dwukrotnie się reaktywował i w tym czasie zagrał m.in. jako wsparcie The Stranglers w Sali Kongresowej w Warszawie.

Piotr Pawłowski i Artur Hajdasz reaktywowali zespół z okazji festiwalu w Jarocinie 2006 (bez Rozziego i Córy, za to Hajdaszem jako wokalistą). Ukazała się także płyta 'Martwy kabaret' z archiwalnymi nagraniami grupy z lat 84-85.



5 komentarzy:

  1. "Utrzymany klimacie twórczości The Style Council i Simply Red album okazał się zupełnie nietrafiony w gusta ówczesnej publiczności" to jest baaardzo łaskawie powiedziane. ta płyta jest w TOP 5 największych polskich kuriozów fonograficznych. jedna z niewielu polskich płyt tak złych, że aż dobrych. dlaczego taki dobry zespół ją nagrał? moja teoria brzmi - na złość, tylko nie wiem komu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Boshe - to jest straszne! Aż szkoda udostępniać nagrania z okresu, gdy grupa przechodziła totalny kryzys. Jeszcze ktoś na podstawie tego wyrobi sobie na ich temat opnię...
    Dla odreagowania włączam "Martwy kabaret".

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tym debiutem to chyba nie Jarocin'84.
    Andrzej Getka ma koncert z maja'84, więc przynajmniej raz grali wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Made in Poland pierwszy koncert zagrało w Jarocinie. NA PEWNO.

    OdpowiedzUsuń
  5. No i czemu nikt nie pisze o genialnej tegorocznej płycie "FUTURE TIME"?

    OdpowiedzUsuń